FLOTYLLA WIŚLANA 1918-1925 [FRAGMENT KSIĄŻKI]

Na początku 1919 r. Polska nie miała dostępu do morza, bo Pomorze wraz z Gdańskiem nie zostało jeszcze przejęte przez władze polskie. Dopiero na mocy postanowień traktatu wersalskiego 28 czerwca 1919 r. Polska objęła w posiadanie niewielki odcinek wybrzeża morskiego długości 147 km (znajdowały się tam dwa małe porty rybackie: Hel i Puck).

Przez kolejne miesiące prowadzono dalsze prace organizacyjne we Flotylli Wiślanej. W kwietniu 1919 r. formacja liczyła etatowo 8 oficerów i 47 podoficerów. Odtąd jednostki Flotylli rozpoczęły służbę na Wiśle, Bugu i Narwi. Statki Flotylli Wiślanej były wykorzystywane do szkolenia marynarzy z Batalionu Morskiego. Formację wzmocniono o dalsze motorówki i statki uzbrojone. W maju 1919 r. wcielono statki Kiliński (eks Narew), a w czerwcu statki uzbrojone Warta (eks Brześć), Bug (eks Drohiczyn), Wawel oraz motorówkę Nr 5 (eks Zygfryd). Stan bojowy w tym czasie wynosił 5-6 statków uzbrojonych i 6-7 uzbrojonych motorówek.

Znajdujące się w Modlinie jednostki Marynarki Wojennej włączono do organizowanego wówczas Frontu Mazowieckiego. Zarządzeniem Ministerstwa Spraw Wojskowych w Warszawie zadaniem uzbrojonego taboru rzecznego i Batalionu Morskiego, było zorganizowanie obrony twierdzy Modlin na oblewających ją wodach Wisły i Bugu.

W miesiącach letnich marynarze Flotylli kontynuowali działalność patrolową na Wiśle. Mimo trudności, głównie technicznych, oraz braku stosownego uzbrojenia Flotylla Wiślana nadal pełniła służbę na Wiśle w rejonie polsko-niemieckiej linii demarkacyjnej (dawna granica rosyjsko-niemiecka). Oddajmy głos J.W. Dyskantowi:

Uzbrojone jednostki rzeczne można było wykorzystać w walkach na tych odcinkach frontów, które przebiegały przez dorzecza Wisły i Prypeci, co już sugerowało sformowanie co najmniej dwóch flotylli rzecznych do działań na tych akwenach. Tym bardziej, że dobrze rozwinięta sieć wód śródlądowych odradzającego się państwa polskiego sprzyjała wprost tworzeniu takich flotylli, a wykorzystanie dróg wodnych jako linii komunikacyjnych miało w tym okresie znaczenie niemal priorytetowe. Działania wojenne 1914-1918 r. które objęły 85% terytorium przyszłej II Rzeczypospolitej, doprowadziły bowiem do poważnych zniszczeń sieci kolejowej i drogowej (55% mostów o długości ponad 25 m, 63% dworców kolejowych i 48% parowozowni), przez co wzrosła rola komunikacji wodnych. Ograniczone zostały one co prawda do rzek głównych i niektórych ich dopływów, gdyż i tu wystąpiły okresowe utrudnienia spowodowane zniszczeniami wojennymi (mosty, budowle wodne) i warunkami hydronawigacyjnymi.

Od lata 1919 r. nastąpił podział jednostek:

– Flotylla Wiślana: statki uzbrojone Wisła i Wawel oraz motorówki uzbrojone Nr 4 i Nr 5;

– Batalion Morski: statek uzbrojony Warta oraz motorówki uzbrojone Nr 1 i Nr 2;

– Komenda Portu Wojennego w Modlinie: statki uzbrojone Kiliński i Bug oraz motorówka uzbrojona Nr 3.

W lipcu 1919 r. do Flotylli Wiślanej wcielono motorówki Nr 6 i Nr 7. Z kolei z powodu odniesionych uszkodzeń motorówki Nr 4 Batalion Morski otrzymał 30 września 1919 r. statek uzbrojony Kiliński. Na początku listopada wcielono do Flotylli statek Neptun. Na kolejne uzupełnienia przyszło czekać kilka tygodni – 4 stycznia 1920 r. do Komendy Portu Wojennego Modlin przydzielono statek pomocniczy Emilja Plater (eks Pułtusk).

Dopiero w sierpniu 1919 r. jednostki Flotylli Wiślanej zostały uzbrojone w dwa karabiny maszynowe typu Colt (kal. 7,62 mm) – były to statek Bug i motorówka Nr 1, które jeszcze w tym samym miesiącu odesłano do Flotylli Pińskiej na Prypeć. W październiku statek Wisła uzbrojono w cztery karabiny maszynowe typu Colt, Wartę w dwa działka kal. 37 mm i karabin maszynowy, zaś motorówki Nr 2 i Nr 4 w jeden karabin maszynowy Colt.

Z powodu braku funduszy i materiału na projekcie skończyło się uzbrajanie innych jednostek. Wawel miał otrzymać jedną armatę kal. 75 mm na dziobie, zamontowaną na kołach, oraz armatę kal. 47 mm w wieży pancernej na rufie i 3-4 karabiny maszynowe. Statek Warta miał dostać dwie armaty kal. 47 mm w wieżach pancernych oraz cztery karabiny maszynowe. Z kolei statek Różycki miał być uzbrojony w dwa karabiny maszynowe typu Colt lub Maxim (kal. 7,92 mm), motorówka Nr 3 – w dwa karabiny maszynowe, a motorówka Nr 5 – w jeden.

22 października 1919 r. dowódca Flotylli Wiślanej otrzymał od szefa DSM rozkaz, aby jednostki wyruszyły z Modlina do Nieszawy, dla pełnienia służby. Już na miejscu do skromnego zespołu Flotylli dołączył statek Kiliński, będący do dyspozycji Batalionu Morskiego. Od momentu przejścia do Nieszawy Flotylla Wiślana podlegała Naczelnemu Dowództwu WP. Wspominają Karol Taube i Olgierd Żukowski:

Wobec tego, że nastały już przymrozki, trzeba było, po krótkim pobycie w Nieszawie, wracać do Modlina, gdyż zachodziła obawa zamarznięcia rzeki, a tym samym unieruchomienia statków. Podczas tego krótkiego pobytu w Nieszawie flotylla wiślana była użyta jedynie do służby patrolowej.

W styczniu 1920 r. Flotylla Wiślana składała się z dwóch grup jednostek: 1) statek flagowy Wisła, Wawel i Różycki oraz cztery motorówki; 2) statki Warta, Bug i Kiliński oraz motorówka Nr 5. Jej stan osobowy wynosił 13 oficerów oraz 94 podoficerów i marynarzy.

Niemiecko-polski konflikt graniczny i utrata statku uzbrojonego Różycki (listopad 1919 r.)

Do zadań skromnego zespołu jednostek uzbrojonych Flotylli Wiślanej w 1919 r. należała służba patrolowa i kon­wojowa na rzece, a także obrona przepraw rzecznych i mostów we współdziałaniu z wojskami lądowy­mi. Argumentem za posiadaniem Flotylli było realizowanie programu szkolenia kadr, które w momencie uzyskania przez Polskę dostępu do morza miały stanowić o wizerunku rodzimej floty morskiej.

Niemcy były zdecydowanie przeciwne przejęciu przez Polskę ujścia Wisły oraz Gdańska. Wiosną 1919 r. doszło do wzrostu napięcia na całej tymczasowej granicy polsko-niemieckiej. Powodem było to, że decyzją „wielkiej czwórki” (Wielka Brytania, Stany Zjednoczone, Francja, Włochy) Polska miała otrzymać Pomorze Wschodnie. Na to nie chciał przystać rząd niemiecki, który odrzucając propozycję pro­jektu układu pokojowego, postanowił przy udziale blisko półmilionowej armii Ober-Ostu zaatakować Pol­skę. Był to policzek wymierzony państwom Ententy. Sojusznicy Polski potraktowali decyzję Niemiec jako demonstrację siły, świadczącą o chęci kontynuowania wojny.

Na dolnej Wiśle została utworzona nowa niemiecka Wiślana Flotylla Strażnicza (Weichselschutzflottille), oparta na ochotniczych formacjach wschodniopruskich. Jej zadaniem było pełnienie służby policyjnej na rzece i ochrona linii demarkacyjnej (dawna granica rosyjsko-niemiecka w rejonie Otłoczyn-Silno). Zespół jednostek rzecznych podlegał bezpośrednio dowódcy 17. Korpusu Armijnego. Większość sił Wiślanej Flotylli Strażniczej bazowała w Gdańsku, a grupa wydzielona w Toruniu. Zespół „Danzig” składał się z kilku uzbrojonych statków (po 2-3 armaty kal. 37-50 mm i ciężkie karabiny maszynowe) – Hindenburg, Weddigen i Graf Spee, oraz dwóch uzbrojonych lodołamaczy. Jednym z nich była 41-metrowej długości Gardenga (wyposażona w dwie maszyny parowe o mocy 400 KM), zbudowana w 1904 r. w stoczni J.W. Klawittera w Gdańsku – największa jednostka tego typu w historii Wisły. Natomiast o sile grupy wydzielonej „Thorn” stanowiły dwa statki uzbrojone (flagowy Möwe), siedem uzbrojonych motorówek, z których każda była uzbrojona w dwa ckm-y, oraz barka warsztatowa. Akwen Wisły po niemieckiej stronie linii demarkacyjnej był kontrolowany przez jednostki grupy „Thorn”, przy czym pod Silnem Niemcy wystawili nadbrzeżny posterunek obserwacyjny. Okręty niemieckie działały po raz ostatni pod cesarską banderą wojenną.

Polska Flotylla Wiślana przystąpiła do służby patrolowej na tych wodach dopiero 22 października 1919 r. Decyzją szefa DSM kontradm. Kazimierza Porębskiego (1872-1933) główne siły rzeczne por. mar. Schmid­ta zostały przebazowane do Nieszawy. W skład zespołu weszły uzbrojone statki wojenne Warta, Wawel i Różycki oraz motorówki Nr 3 i Nr 5, a w Nieszawie dołączył jeszcze pozostający w dyspozycji Batalionu Morskiego holownik Kiliński. Zespół był podporządkowany operacyjnie Naczelnemu Dowództwu Wojska Polskiego.

2 listopada 1919 r. dowódca lekkiego statku wojennego Różycki ppor. mar. Władysław Suski (ur. 1883 r.) wyszedł na patrol. Jak należy przypuszczać, zapewne na skutek błędu nawigacyjnego dowódca jednostki uzbrojonej, nieobeznany z nurtem wiślanym, naruszył linię demarkacyjną pod Silnem i został ostrzelany przez poste­runek niemiecki. Próba odwrotu nie powiodła się, ponieważ niemiecki statek uzbrojony Möwe, posiadają­cy na pokładzie dwie armaty kal. 37 mm i dwa ciężkie karabiny maszynowe, oddał do niego kilka strzałów (były to bardziej strzały ostrzegawcze, bo nie było trafień) i odciął mu drogę. Niemiecka straż graniczna otworzyła ogień do polskiego lekkiego statku uzbrojonego, który odbywał rejs patrolowy na Wiśle. Załoga Różyckiego, w większości ranna i niezdolna do walki, dostała się wraz ze statkiem do niewoli.

Okazuje się, że polski dowódca w ogóle nie zdecydował się na rozpoczęcie walki! Dlaczego tego nie uczynił – nie wiemy. Może to brak doświadczenia bojowego lub troska o pozostałych pięciu członków załogi spowodowały, że postanowił dobić do brzegu, aby złożyć władzom niemieckim wyjaśnienia. Suski dość naiwnie wierzył, że po złożeniu stosownych wyjaśnień i ewentualnych przeprosinach zosta­nie zwolniony. Tymczasem Niemcy podstępnie opanowali statek i aresztowali załogę. Dzięki interwen­cji rządu polskiego całą załogę po dziewięciu dniach zwolniono, ale wielotygodniowe rozmowy na te­mat zwrotu uzbrojonej jednostki rzecznej zakończyły się fiaskiem.

***

Co wiemy na temat przebiegu służby jednostki rzecznej, której początki na wodach śródlądowych sięgają końca XIX w.? Otóż statek uzbrojony Różycki wszedł do służby w PMW jesienią 1919 r. Сариушъ (Sariusz), bo taką nazwę pierwotnie nosił, został zbudowany w 1893 r. (według innych źródeł w 1896 r.) jako parowy statek o napędzie śrubowym w stoczni R. Holtza w Hamburgu dla hrabiego Ignacego Zamoyskiego z Tar­nówka. Kadłub statku (ze stali) był nitowany o poprzecznym systemie wiązań. Mógł on zabrać na pokład 15 pasażerów. W sierpniu 1914 r. został wydzierżawiony przez Warszawski Okręg Ministerstwa Komu­nikacji. W 1915 r. dostał się w ręce niemieckie po zajęciu Warszawy i został wcielony do niemieckiej Flotylli Wiślanej (Weichseflottille) jako Gerta (Gerda?).

W listopadzie 1918 r. przejęło go Ministerstwo Komunikacji, a w 1919 r. Ministerstwo Robót Pu­blicznych, gdzie otrzymał nazwę Różycki. Przeznaczony dla administracji wodnej, został jednak w kwiet­niu przekazany Flotylli Wiślanej, a 17 września 1919 r. Flotylli Pińskiej, lecz z powodu niemożności przejścia na Prypeć pozostał na Wiśle i wzmocnił tabor pływający Komendy Portu Wojennego w Mo­dlinie. Prowizorycznie uzbrojono go w dwa ciężkie karabiny maszynowe Colt kal. 7,62 mm; pełnił służbę patrolową na linii demarkacyjnej koło Torunia. Wraz ze statkiem uzbrojonym Wawel utworzył zespół jednostek szkolnych w celu praktycznego szkolenia słuchaczy Szkoły Specjalistów Morskich.

***

Statek Różycki pozostał w rękach niemieckich i został wcielony w skład grupy Flottille Abteilung „Thorn” w Toruniu pod nazwą Reiher. Następnie służył w Piławie (Pillau, ob. Bałtyjsk), a 1 maja 1923 r. znajdował się w posiadaniu Reichstreuhandeges. Według źródeł niemieckich pochodzących z końca lat 60. został Polsce zwrócony przez Niemcy w 1920 r. (?), ale na potwierdzenie tej wersji nie ma żadnego dokumentu.­

Jan Bartelski, który od wielu lat zajmuje się dziejami naszych flotylli rzecznych w II RP, tak pisze o nieznanych wątkach związanych ze statkiem uzbrojonym Różycki:

      W dokumentach Ambasady RP w Berlinie znalazłem trochę informacji o akcjach dyplomatycznych mających na celu zwrot statku „Różycki” i jego bandery. Nie ma dokumentów mówiących o rezultatach takich zabiegów. Ciekawa jest informacja, że w 1923 r. proponowano stronie niemieckiej wymianę statku za niemiecki samolot (szpiegowski?), który został zmuszony do lądowania, gdy naruszył polską przestrzeń powietrzną.

Możesz również polubić…