OKRĘTY FRANCUSKIE POD POLSKĄ BANDERĄ

[FRAGMENT KSIĄŻKI]

      22 czerwca 1940 r., a więc zaledwie 70 lat od powstania upadła Trzecia Republika Francuska. Osiemnaście dni później, 10 lipca, przestał kierować krajem rząd 84-letniego marszałka Philippe Pétaina (1856-1951), mianowanego szefem państwa. Francja, która zaniechała walk, rozpoczętych 10 maja 1940 r., już po 43 dniach od niemieckiej ofensywy, zawarła separatystyczne zawieszenie broni w Niemcami. Adolf Hitler odniósł polityczny i militarny poważny sukces w wojnie na Zachodzie. Rozpoczęła się epoka Francji Vichy (oficjalna nazwa Państwo Francuskie) oraz rządu Pétaina, kolaborującego z okupantem. Równoległe działania prowadził gen. Charles de Gaulle, który ogłosił stworzenie Sił Wolnych Francuzów, w oparciu o Wielką Brytanię.

      W trakcie blitzkriegu, który przyniósł olbrzymie sukcesy armii niemieckiej, Benito Mussolini, przywódca ruchu faszystowskiego we Włoszech, postanowił połączyć losy swego kraju z Niemcami, ogłaszając wojnę przeciwko Aliantom. Nad Brytyjczykami, która była osamotnionym bastionem w walce w wojnie przeciwko państwom Osi (Niemcy, Włochy i Japonia od września 1940 r.), zawisły czarne chmury. Niemcy przygotowywały się do inwazji na Wyspę. Ten „parszywy buldog”, jak w przypływie szalonego gniewu Hitler nazywał Winstona Churchilla, który 10 maja 1940 r. został premierem Zjednoczonego Królestwa, wiedział, że aby skutecznie przeciwstawić się nawałnicy państw Osi i mieć szansę na ostateczne zwycięstwo – Wielka Brytania nie mogła wypuścić z rąk przewagi na morzu. Brytyjczycy postanowili zdecydowanie oprzeć się przemocy niemieckiej, mając w tym okresie jedynych oddanych sprzymierzeńców: Czechów, Norwegów i Polaków. Na Wyspie rozpoczęto organizowanie obrony na lądzie i wzmocnienie swych morskich sił w rejonie kanału La Manche i południowej części Morza Północnego. Nie może dziwić fakt, że Admiralicja brytyjska postanowiła uzbroić i obsadzić w pośpiechu każdy statek, który nadawał się do służby jako okręt wojenny i po uzbrojeniu w armaty i broń przeciwlotniczą były „gotowe” do walki z ewentualnymi siłami inwazyjnymi.

      W dniu kapitulacji Francji, 22 czerwca 1940 r., dość poważne, ale tylko liczebnie francuskie siły morskie znajdowały się w portach południowej Anglii – w Plymouth i będącym jego częścią Devonport, Southampton, Dartmouth i Portsmouth – znalazło się ponad 200 francuskich jednostek różnego typu. Były wśród nich stare pancerniki Courbet i Paris, niszczyciele Léopard, Le Triomphant, Ouragan i Mistral, 7 okrętów podwodnych (w tym największy wówczas na świecie Surcouf), 6 torpedowców, trałowce, patrolowce, ścigacze okrętów podwodnych, okręty-bazy i szkolne oraz inne jednostki pomocnicze, m.in. duża ilość uzbrojonych statków handlowych, holowników, trawlerów, dryfterów i kutrów rybackich. Liczebnie było tego sporo, ale wartość bojowa z uwagi na przeciętną wielkość okrętów nie była duża. W portach brytyjskich schroniły się także belgijskie i holenderskie kutry rybackie, którym udało się wymknąć z rąk niemieckich.

      Okręty spod trójkolorowej, francuskiej bandery dotarły na drugą stronę kanału La Manche z powodu ewakuacji północnych portów francuskich, w okresie od końca maja do 20 czerwca 1940 r. Wiadomo, że w gronie wielotysięcznego personelu pływającego Marine Nationale (Francuska Marynarka Wojenna) duża część oficerów, podoficerów i marynarzy opowiedziała się po stronie rządu Vichy, na którego czele stał wicepremier Pierre Laval, mianowany szefem rządu przez marszałka Pétaina, nie zamierzając uczestniczyć w dalszych działaniach morskich u boku Royal Navy.

     1 lipca 1940 r. gen. de Gaulle mianował dowódcą sił morskich Wolnej Francji wiceadm. Emile’a Museliera, który odpowiadał za zasady działalności marynarki wojennej pod trójkolorową banderą oraz Krzyżem Lotaryngii.

      Okazuje się, że jeszcze pod koniec czerwca dowództwo francuskie rozważało zamysł przeprowadzenia floty do Afryki Północnej. Dla Brytyjczyków takie rozwiązanie było nie do zaakceptowania, ponieważ istniało poważne niebezpieczeństwo, iż część tych okrętów może niebawem znaleźć się pod kontrolą Niemców (Kriegsmarine). Gdy wszelkie próby perswazji zawiodły, w nocy z 2 na 3 lipca, uzbrojone oddziały marynarzy i piechoty morskiej (Royal Marines) przejęły siłą francuskie okręty. Na około 15 000 personelu pływającego, jak podają źródła francuskie, jedynie 20 oficerów i 500 podoficerów zadeklarowało się za Muselierem, czyli niewiele ponad 3% załóg francuskich okrętów w Wielkiej Brytanii przeszło do obozu Wolnych Francuzów. Tych marynarzy, którzy opowiedzieli się za rządem Vichy internowano, a później repatriowano do nieokupowanej części Francji.

      W zamiarze uniemożliwienia Niemcom zawładnięcia dalszej floty francuskiej Churchill wydał rozkaz zatrzymania, lub w razie odmowy przejęcia – zatopienia okrętów Marine Nationale rozmieszczonych częściowo w portach francuskich i portach Afryki francuskiej. Eskadra francuska w Aleksandrii podporządkowała się Brytyjczykom, natomiast wobec odmowy pozostałych sił Royal Navy w dniach 3-8 lipca 1940 r. zaatakowała i częściowo zniszczyła okręty francuskie w Mers-el-Kebir w pobliżu Oranu, m.in. zatopiony został pancernik Bretagne i uszkodzonych zostało kilka dalszych jednostek. W całej akcji przeciwko flocie La Royale (królewskiej) w tej algierskiej bazie zginęło 1297 francuskich marynarzy, około 350 zostało rannych.

      Mimo że w portach angielskich cumowała liczna flota francuska, w rzeczywistości jej wartość bojowa okazała się znikoma wobec braku załóg i niespecjalnie wartościowego składu. Jedynym rozwiązaniem było przekazanie części jednostek morskich flotom sojuszniczym. Propozycję taką otrzymały m.in. Holandia, Norwegia i Polska. W przypadku tej ostatniej zaoferowano przejęcie dotychczasowego okrętu flagowego francuskiej eskadry w Wielkiej Brytanii – pancernika Paris. Choć wydawało się, że sprawa ta zostanie sfinalizowana, co mogło w efekcie podnieść prestiż Polskiej Marynarki Wojennej, ostatecznie w Kierownictwie Marynarki Wojennej (KMW) oceniono, że poza wymiarem propagandowym ewentualne przyszłe koszty eksploatacyjne starego i przestarzałego okrętu, który pozostawał w służbie od 1914 r., narażą polską małą flotę na ogromne wydatki. Ponadto przy zbyt małej prędkości (21 węzłów) istniało duże prawdopodobieństwo zatopienia go przez niemiecki okręt podwodny. Brakowało także wystarczającej liczby oficerów i podoficerów (latem 1940 r. PMW w Wielkiej Brytanii liczyła 11 oficerów i 1397 podoficerów i marynarzy), którzy mogli obsadzić stalowego – jak na polskie warunki – kolosa o wyporności ponad 25 000 t, na którym służyło prawie 1200 ludzi.

      Kontradmirał Jerzy Świrski – szef KMW w Londynie, po stracie niszczyciela ORP Grom 4 maja 1940 r. we fiordzie Rombakken pod Narwikiem, zabiegał o nowy okręt w Admiralicji brytyjskiej. Admirał Sir Dudley Pound, Pierwszy Lord Morski i głównodowodzący Royal Navy w latach 1939-1943, w odpowiedzi na zapytania szefa Kierownictwa Marynarki Wojennej tak pisał w liście z 14 lipca 1940 r. (jednostronny maszynopis dokumentu znajduje się w The National Archives w Kew pod Londynem):  

      Drogi Admirale,

      Zdaję sobie sprawę jak bardzo chce pan obsadzić swoim ludźmi nowy niszczyciel, ale jak pan wie ze wszystkich sił usiłujemy wprowadzić do służby tak wiele niszczycieli jak tylko się aktualnie da.

      Jak pan słusznie zauważył, obawiam się, że w tym momencie jest to niemożliwe, aby przeznaczyć niszczyciel, który jest w służbie i obsadzić go nową załogą. W związku z tym obawiam się, że nie możemy przekazać Wam [niszczyciela – M.B.] „Gallanta” z powyższych powodów. Jeśli chodzi o [francuski niszczyciel – M.B.] „Le Triomphante” nie jest jeszcze gotów, aby wyjść w morze i na ten moment przeznaczony jest jako okręt flagowy dla kontradmirała dowodzącego niszczycielami. Chciałbym jednak zasugerować, że ludźmi, których ma pan do dyspozycji można obsadzić francuski okręt „Ouragan” i francuskie statki „Pomerol” i „Médoc” oraz ścigacze okrętów podwodnych „Ch 11” i „Ch 15”. Jeśli taka sytuacja by panu odpowiadała bardzo znacząco wzmocniłoby to w tym wczesnym okresie nasze siły na wodach przybrzeżnych, co jest dla nas bardzo ważne. Bierzemy pod uwagę przekazanie wam francuskiego pancernika „Paris” chyba, że są jakieś przeciwwskazania, o których ja nie wiem.

      Nie wiem, czy pan wie, że w sprawie okrętów francuskich, które są obsadzone brytyjską załogą zostało zdecydowane, że na okrętach tych powinna powiewać obok siebie brytyjska i francuska bandera i jeśli obsadzimy francuski okręt polską załogą będzie konieczne, aby powiewały dwie bandery polska i francuska.

      Byłbym wdzięczny, gdyby poinformował mnie pan, czy będzie pan w stanie obsadzić swoją załogą okręty o których wspomniałem powyżej i czy zgadza się pan, aby narodowa bandera powiewała jak to przedstawiłem powyżej.

      Nie jest tajemnicą, że propozycja wydzierżawienia okrętów PMW o których informował w dokumencie adm. Pound, nie satysfakcjonowała Polaków. Otóż motywy Anglików, którzy zaproponowali obsadzenie francuskiego okrętu typu Bourrasque, naszym marynarzom, nie wynikały bynajmniej ze względów sojuszniczych. Była to najbardziej wartościowa jednostka bojowa, ale… na papierze. Po prostu angielskie załogi nie znały tego typu okrętu. Brytyjczycy musieliby poświęcić na szkolenie wiele tygodni, co wykluczało szybkie wprowadzenie Ouragana do służby w Royal Navy.

      Na doprowadzenie do stanu używalności czekały także ścigacze okrętów podwodnych OOF Ch-11 i Ch-15 (nazywanych „szaserami” lub okrętami strażniczymi) pod polską i francuską banderą.

      Podobnie przedstawiała się historia niedużej wielkości patrolowcami pomocniczymi Médoc i Pomerol, klasyfikowanymi przez Marine Nationale po rekwizycji jako awiza 2. klasy, które w czerwcu 1940 r. znalazły schronienie w Devonport (mieszcząca bazę Royal Navy dzielnica Plymouth) nad kanałem La Manche. W okresie międzywojennym były to frachtowce należące do towarzystwa żeglugowego Fr. Worms et Compagnie z Hawru, używane głównie do transportu wina. Jednostki te miały po kilka kabin pasażerskich. Okazuje się, że armator ten 8 jednokominowych parowców, które wybudowano w różnym czasie pomiędzy 1907 a 1930 r., nadał nazwy markowych win produkowanych w południowo-zachodniej Francji w departamencie Żyrondy, przeważnie w pobliżu Bordeaux. We wrześniu 1939 r. parowce Médoc i Pomerol przed nazwą używały skrótu (przyrostka) – OF, czyli Okręt Francuski.

      Ostatecznie PMW postanowiła przejąć czasowo niszczyciel, dwa okręty pomocnicze i dwa strażnicze, które były własnością floty francuskiej. 15 lipca 1940 r. kadm. Świrski zwrócił się do komendanta Szkoły Podchorążych Marynarki Wojennej na okręcie-bazie ORP Gdynia (eks statek pasażerski Kościuszko), kmdr. Witolda Zajączkowskiego. Ów list jest przechowywany w Instytucie Polskim i Muzeum gen. Sikorskiego w Londynie:

      Polecam Panu Komandorowi zająć się przejęciem francuskich okrętów [niszczyciela „Ouragan” – M.B.], „Pomerol” i „Médoc” i 2-ch „Chasserów” [„Ch-11” i „Ch-15” – M.B.]. Moment podniesienia polskiej bandery (obok francuskiej) w porozumieniu z C. in. C. Western Approaches [Głównodowodzący Obszaru Zachodniego, tj. wód na zachód od wysp brytyjskich – M.B.].

      Polecam porozumieć się z Kierownikiem Uzupełnień Floty, co do podoficerów i marynarzy potrzebnych do obsadzenia (podchorążowie wyłączeni).

      Na „Pomerol” i „Médoc” zależnie od tego, który jest lepszy[m dowódcą – M.B.], zostanie wyznaczony kmdr por. [Roman] Stankiewicz, który zarazem będzie D-cą grupy złożonej z tych 2-ch okrętów. Na drugi[ego] z nich zostanie wyznaczony kpt. mar. [Romuald Nałęcz-] Tymiński.

      Na jednym z 2-ch „Chasserów” będzie wyznaczony kpt. mar. [Antoni] Wacięga, który zarazem będzie dowódcy Grupy. Drugi [okręt] dowódca zostanie wyznaczony później.

      Kmdr por. Stankiewicz i kpt. mar. Tymiński oraz kpt. mar. Wacięga otrzymują rozkaz stawienia się do dyspozycji pana komandora.

       Nazwy okrętów zmieniane nie będą. Załogi mają mieć wstążki z napisem „Marynarka Wojenna”, a okręty mają być nazywane tak: np. francuski okręt „Médoc”. Polecam ustalić składy osobowe oficerów dla obu typów okrętów i przedstawić mi w pilnej drodze celem wyznaczenia oficerów. Bieżące sprawy Szkoły Podchorążych polecam tymczasowo przekazać kmdr ppor. [Mirosławowi – M.B.] Kownackiemu [19 grudnia 1939 r. mianowany zastępcą komendanta SPMW – M.B.]

Możesz również polubić…